- Co do cholery ?!
Rozchichotana Amber potykała się o własne nogi i czkała głośno .
- Ćśśśśśśśśś, idź spać , obudzisz Erin .
- Nie śpię .- powiedziała zaspana dziewczyna po mojej lewej. - Jesteś pijana .
- Nieeee, ja tylko chciałam dolecieć do gwiazd - bąknęła i o mało się nie wywróciła.
Jęknęłam i już zwijałam z siebie kołdrę, kiedy Erin odezwała się cicho .
- Idź spać, ja się nią zajmę .
Niechętnie wtuliłam się z powrotem w pościel i patrzyłam jak Erin zapala lampkę i niezgrabnie podtrzymuje Amber .
Podążałam cały czas za nimi wzrokiem . Najpierw Erin ściągnęła jej sandałki,potem spodnie. Następnie zrobiła coś, czego się nie spodziewałam : chwyciła szybko telefon Amber z jej torebki, której wcześniej nie zauważyłam przez słabe oświetlenie i pośpiesznie wystukała SMS Ułożyła wciąż rozchichotaną wampirzycę w łóżku, przykryła kołdrą i westchnęła . Najwyraźniej Amber nie chciała usnąć . Zerknęłam niemrawo na zegarek Erin . Z tego co ledwo widać jest po czwartej rano . Super.
Drzwi do pokoju uchyliły się delikatnie i weszła przez nie wysoka postać .
- Znowu ? - zapytała miękkim słodkim, jednak zawierającym w sobie nutę pogardy tubalnym głosem. Chłopak . I nie Lucas, ani nikt inny mi znany .
Próbowałam wytężyć wzrok by lepiej przyjrzeć się tajemniczemu gościowi, ale moje lekko ponad przeciętne zmysły mnie zawiodły .
- No cóż, mieliśmy chwilę spokoju . - usłyszałam jak Erin się uśmiecha .
Ledwo było widać co Erin wcześniej robiła a to , co działo się teraz wykraczało poza wszelkie pola moich zmysłów . Chłopak przemówił dobitnie po podejściu do wciąż śmiejącej się Amber :
- Amber, słońce, znowu się upiłaś . - westchnął - Idź spać, a rano, proszę nie narzekaj na swój stan .
Nagle wampirzyca zamknęła się i najwyraźniej odpłynęła w krainę snów, bo Erin podziękowała chłopakowi, a ten zamiast odejść po cichu zakradł się do mojego łóżka. Pośpiesznie zamknęłam oczy i udawałam, że śpię .
- Nowa ?-Erin przytaknęła po mojej lewej - Ładna.
Odgarnął mi włosy z czoła . Musiałam się naprawdę powstrzymać by nie zwalić jego ciepłej ręki z mojej twarzy, albo żeby chociaż skrzywić się . Albo uśmiechnąć .
- Zostaw . - warknęła Erin. - Ona jeszcze się tu nie odnalazła . I nie śpi . - dodała cicho .
Chłopak niczym poparzony ściągnął dłoń z mojego czoła pozostawiając je dziwnie zimne i puste .
-Nie mów nikomu, że tu byłem. Dobranoc słodka siostrzyczko . - i wyszedł . Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu . Lampka Erin wciąż się paliła .
- Jak zwykle . - westchnęła. - Miłych snów .
- Skąd wiedziałaś, że nie śpię ?
- Kocica . - rzuciła - wciąż przy tobie czuwała kiedy usnęłaś wczoraj, a kiedy nie spałaś uciekła w kąt.
- Och .
Chciałam ja jeszcze wypytać o zaistniałą przed chwilą sytuację , ale ona zgasiła lampkę i otuliła się kołdrą, dając mi jednocześnie znak, że nie che teraz rozmawiać.
Z jednej strony powinnam spać, ale z drugiej - wstaje za 3 godziny, nie opłaca mi się . Teraz mam szansę pomyśleć .
Najpierw długa droga tutaj. Wszyscy milczeli cały czas, oprócz chwili tłumaczenia Amber .
Właśnie : Amber. Najpierw niewinna, zagubiona dziewczynka. Podczas pobytu u mnie w domu wyładniała , nabrała wdzięku i oczywiście pewności siebie . Ale po przyjeździe tutaj wszystko nabrało wyrazistości : najpierw przyznanie się do picia z innego wampira, potem ta ucieczka przede mną i zostawienie mnie z nowo poznaną Erin, zaznajomienie mnie z jej chłopakiem - Tylerem , łatwe do skojarzenia zboczone tekściki, aż wreszcie nocne wejście pijanego mistrza do pokoju. Ta szkoła ją zmienia. Jest dopiero na drugim roku, ciekawe co będzie na finałowym 8 . Czyżby przyszła naćpana, nachlana w trzy dupy , z papierosem w gębie, podtrzymywana przez Tylera na rozdanie dyplomów ?
Tyler . Własnie .Wampir , no chyba wampir, o którym prawie nic nie wiedziałam .Jednak mimo wszystko już od początku nie polubiłam go. Wydawał się być takim zdradliwym kłamcą, który tylko czekał, aż jego ofiara się odwróci by zaatakować . Tym razem to Amber była ofiarą. Może przesadzam, ale chcę ją chronić .
Tak jak Erin , pomyślałam nagle . Mimo, że znam ją niecałą dobę zbudza moje zaufanie i bezkresne zainteresowanie . Jest demonem, to jasne, nie kryje się z tym i chwała jej za to. Myślę, że gdybym dowiedziała się o takim znaczącym fakcie po kilku miesiącach wypięłabym się na nią przynajmniej na tydzień . Taka już jestem. Zupełnie jak Chelsea, zabrzmiał cichy głos w mojej głowie. Nienawidziłam tego zdradliwego piskliwego głosiku , jednak często bywał on do bólu szczery.
Zerknęłam jeszcze raz na zegarek : po piątej .
Chelsea. Spojrzałam instynktownie w drzwi od łazienki, albo przynajmniej tam, gdzie zapamiętałam , że są . Słodka, urocza Chelsea . Wyglądała zupełnie jak anioł .
Zamknęłam oczy i próbowałam sobie przypomnieć całą jej osobę . Blondynka, tak . Miała takie, turkusowe, wpadające w morski odcień oczy i perfekcyjnie wykrojone usta .Nosiła turkusowe rybaczki, które pasowały jej do oczu i zwiewne koszulki . Albo była skromna, albo na tyle zarozumiała, że twierdziła, iż prostota to i tak przesada co do jej urody. No, ale była wredną suką , jak większość popularnych dziewczyn . Ty też . Ugh . Bo była popularna . Zmarszczyłam czoło i z trudem sobie przypomniałam sobie , jak tłum rozchodził się przed nią i przed jej paczką .
Taaa, paczka , raczej podwładne . Shaunee najwyraźniej mnie już nie lubiła . I dobrze, nie zamierzam jej się podlizywać . Będę sobą .
Władza Chelsea szczególnie odcisnęła swoje piętno na Claudii . Biedaczka , bała się nawet mi pomachać . Prawdopodobnie dlatego że byłam z Erin, a Chelsea jej nie znosi .Muszę zwracać większą uwagę na słodką Azjatkę, mam nadzieję wampira.
Wampir tak jak Patrick, Eduardo, Martha, Damien, no przynajmniej taką mam nadzieję . Na razie poznałam tylko Erin i Lucasa, ale w końcu może być ich tu więcej .
Lucas ? Hm . Przyrodni " brat " Erin . Tsaa . Braciszek od siedmiu boleści . Zachowują się tak, jakby znali się od zawsze,ale po spojrzeniu Erin było widać więcej niż czystą braterską miłość . Ale on albo to ignorował w ramach pięknej przyjaźni, albo po prostu nie zauważał.
Jest po szóstej . Zapaliłam lampkę i przyglądam się śpiącym dziewczynom . Erin marszczy czoło i mamrota coś pod nosem,a Amber ślini się do poduszki,a poza tym śpi spokojnie . To z racji hipnozy Tajemniczego Faceta.
Swoją droga, ciekawe kim jest . Ma pewno kolejnym "bratem" Erin, to wiem. I mu się podobasz po raz kolejny zabrzmiał dźwięczny głosik w mojej głowie . Ugh. Może, no i co z tego ?
Wnioskując po spojrzeniach, jakimi mnie dzisiaj obdarzali chłopcy to nie tylko jemu . Patrick, a nawet Tyler też nie wstrzymywali się w ukradkowym rzucaniu okiem na mnie . No i jeszcze do tego ta cała bijatyka z Chelsea, wtedy na pewno któryś na mnie patrzył w ten sposób.
Wyciągnęłam z mniejszej kieszonki mój pamiętnik i długopis . Zapisałam w nim wszystkie myśli z opisami spotkania i moimi uczuciami . Czuję się taka zagubiona i niedoinformowana o miejscu w którym się właściwie znajduje .Na koniec zanotowałam pytania, które muszę zadać Amber lub Erin: dlaczego zmysły wydają się być przytępione w tej szkole ? jak wygląda lunch i ogólnie wszystkie posiłki tutaj ? Czy można wyjeżdżać do miasta w wolnej chwili ? Czy jest w ogóle w pobliżu jakieś miasto ? Czy są tu ferie świąteczne i zimowe ?
Odłożyłam biały zeszyt w szufladkę tuż przy telefonie i zerknęłam na zegarek . Przed siódmą . Idealnie . Wstałam,zapaliłam lampkę, wybrałam z kupki rzuconej do szafy jasne jeansy i zwiewną bluzeczkę. Czas na prysznic .Weszłam do łazienki i odkręciłam wodę. Przez chwilę wahałam się co zrobić ale w końcu zamknęłam na łucznik drzwi od strony mojego pokoju i Chelsea . Zdjęłam ubranie i weszłam do gorącą wodę .
Może jutro będzie lepiej, przez głowę przeszła mi bardzo ulotna myśl .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz